Przełom roku zawsze jest momentem, gdy większość osób wyciąga nowiutkie plannery, chwyta ołówki i zapisuje. Swoje cele, najważniejsze punkty do osiągnięcia, harmonogramy ich realizacji. Styczniowe plany są wielkie, a oczekiwania ogromne.

Z jednej strony to dobrze - jasno wytyczone cele pomagają nam się zmotywować, wskazują drogę. Są potrzebne, bo napędzają do działania. Osiągnięcia, a raczej włożona w nie praca, czas i wysiłek rozwijają nas i kształtują charakter. Zwykle jednak potrzeba do tego solidnego planu, rozważenia wielu alternatywnych możliwości, konsekwencji i uporu, by nie poddać się w przypadku pierwszych porażek, a czasem po prostu czasu, by zbudować odpowiedni nawyk.  

Tymczasem te noworoczne postanowienia, tworzone często pod presją społeczeństwa ("wszyscy mają jakieś postanowienia, więc i ja muszę"), mogą wpędzić nas w pułapkę. Bo często oczekujemy błyskawicznych rezultatów, najlepiej małym kosztem, i szybko się zniechęcamy, gdy okazuje się, że dieta-cud nie istnieje, palenia nie rzucimy w tydzień, a szef nie da nam podwyżki, bo chcemy. Za rok znów wpiszemy na listę to samo postanowienie i znów tylko zdołujemy się kolejną porażką.

Może zamiast nakładania sobie niezbyt dobrze przemyślanych celów warto wybrać inną drogę?  

Choćbyśmy bardzo starali się w to wierzyć, nie wszyscy mamy zawsze równe szanse. Każdy człowiek to inne zestawienie genów, inaczej zbudowana psychika, każdy posiada inne predyspozycje, zdolności, doświadczenia. Różnimy się i to czyni świat wyjątkowo ciekawym, a nas nie powinno zniechęcać. W jednym możemy być świetni, a w drugim słabi, choć oczywiście w dużym stopniu mamy na to wpływ - poprzez naukę, zdobywanie nowych umiejętności, trening. Nie warto jednak porównywać się do innych, ani pod względem wymiarów osiągnięć, ani pod względem czasu, jaki potrzebowaliśmy, by do tego dojść. Zamiast tego spójrzmy na to jacy jesteśmy i jacy moglibyśmy (czy chcielibyśmy) być. Rozwijajmy się, by stać się swoją najlepszą wersją, a nie by być lepszym od kogoś. Uczmy się ciągle czegoś nowego i zdobywajmy nowe doświadczenia. Pokonujmy własne ograniczenia i słabości, mierzmy się ze swoimi demonami, doskonalmy to co w nas najlepsze - to da nam prawdziwą satysfakcję. 

"Chęć stania się kimś innym jest marnotrawstwem osoby, którą jesteś"

Marylin Monroe

Każdy czasem potrzebuje odpoczynku i chwili na złapanie oddechu. Nie musisz cały czas być perfekcyjny - zrób czasem coś głupiego, niepotrzebnego, nieważnego. Albo jeśli masz ochotę nie rób nic. I nie miej z tego powodu wyrzutów sumienia - jeśli uczciwie pracujesz i zwykle dużo od siebie wymagasz, zasługujesz na świadomy odpoczynek. Małe wakacje od bycia odpowiedzialnym. Taki cheat day po miesiącu zdrowej diety. A jeśli jakieś zadanie Cię przerasta - może warto tym razem schować ambicję do kieszeni i poprosić kogoś o pomoc lub odpuścić. Nie musisz zawsze być najlepszy.

"Zamiast więc budzić się co rano przygnębiony, że nie jesteś doskonały, 

pokłoń się wschodzącemu słońcu w podzięce za to, że co dzień możesz być lepszy."

Andrzej Jacek Blikle, Doktryna jakości. Rzecz o skutecznym zarządzaniu

 

Nie oczekuj, że od razu staniesz się mistrzem w danej dziedzinie, daj sobie czas i prawo do popełniania błędów. Najważniejsze, aby się nie zniechęcać. Nie rozpamiętuj, co zrobiłeś źle i czego Ci brakuje - próbuj, kiedyś w końcu może się uda - nawet maratończycy zaczynali od przebiegnięcia dystansu 5km. A jeśli jednak nie uda się, to przecież świat się nie skończy, doceń raczej to, w czym jesteś naprawdę dobry.

"Potykając się, można zajść daleko. Nie wolno tylko upaść i nie podnieść się"

Johann Wolfgang von Goethe

Być bardziej uważną, mniej nerwową, podkręcić swoją formę, czytać więcej książek i lepiej wykorzystywać chwile - to moje postanowienia. Nie będę ich odhaczać na żadnej liście - po prostu postaram się zrobić to najlepiej, jak umiem. 

Robicie postanowienia noworoczne?