Czy warto jechać do Portugalii - 8 powodów, dla których pokochasz ten kraj
9/21/2017
Portugalia całkowicie mnie zauroczyła! Spędziłam w niej 12 dni, odwiedzając cztery skrajnie różne miejscowości - tętniącą życiem klimatyczną Lizbonę, zatłoczone, lecz obfitujące w przepiękne plaże Lagos, spokojne Sagres ze wspaniałymi klifami i magiczne Porto. Zobaczenie wszystkich tych miejsc pozwoliło mi uzyskać dość szeroki obraz Portugalii (choć to oczywiście niewielka jej część) i zakochać się bez reszty w tym kraju.
Oto moja osobista lista największych atrakcji Portugalii - jestem pewna, że przeglądając ją i oglądając zdjęcia Ty również zapragniesz odwiedzić to miejsce. Zaczynamy!
Azulejos
Te ceramiczne kolorowe płytki (najczęściej niebieskie) są wszechobecne - zdobią ściany kamienic, kościołów, pałaców, a nawet dworców kolejowych. Składają się na mozaiki ukazujące sceny historyczne, mitologiczne oraz religijne. Moim zdaniem to właśnie azulejos tworzą klimat portugalskich ulic, czyniąc je niepowtarzalnymi. Są pierwszym skojarzeniem, gdy myślę o Portugalii.
Kościół św. Ildefonsa, Porto
Stacja kolejowa Porto-São Bento
Magiczny klimat ulic
Portugalskie wąskie uliczki są niezwykle klimatyczne, trochę tajemnicze, przyciągające uwagę kolorowymi elewacjami kamienic i... wiszącym praniem. Czasem można zauważyć wiszącą flagę kraju lub klubu sportowego, czasem grające w piłkę dzieciaki lub siedzących na krzesełkach pod domami staruszków. W powietrzu unosi się zapach espresso i słodkiej sangrii. W tych właśnie miejscach, nieco oddalonych od zatłoczonych głównych arterii, odnosi się wrażenie spotykania prawdziwej Portugalii.
Drzwi
Kolorowe
drzwi sprawiają, że ma się ochotę nacisnąć klamkę i zaglądnąć do
środka, by powiedzieć mieszkańcom portugalskie "bom dia". Poruszają wyobraźnię i
urzekają mnogością kolorów. Dlaczego w Polsce nie wstawiamy takich drzwi?
Piaszczyste plaże
Portugalia ma do zaoferowania plaże z miękkim i błyszczącym piaskiem - idealne do rozłożenia koca, łapania słonecznych promieni i wsłuchiwania się w szum oceanu. A ten niezaprzeczalnie jest wielką atrakcją kraju - z Lizbony do najbliższej plaży nad oceanem jest zaledwie 20 minut pociągiem, w Porto - kilka stacji metrem z centrum. Na południu, w Algarve, ocean jest wszechobecny. Przepiękne plaże (zwykle ze względu na czystość wód oznaczone błękitną flagą) i horyzont nad oceanem to kolejne z rzeczy, które zapamiętam z Portugalii.
Klify i skały
Choć już sam złoty piasek i niesamowity odcień wody potrafią urzec, to pomarańczowe klify i formacje skalne otaczające plaże Algarve czynią je niepowtarzalnymi. W Portugalii odwiedziliśmy kilka przepięknych plaż z klifami, a moimi ulubionymi stały się Praia do Camilo i Praia de Dona Ana w Lagos (w tym mieście większość plaż można odwiedzić wędrując klifami - trasa dla odważnych!) oraz Praia da Tonel w Sagres. Niestety nie zachwycił mnie słynny Cabo de Sao Vicente (stanowiący najdalej na południowy-zachód wysunięty fragment Europy) - trafiłam na gęstą mgłę i właściwie nie było nic widać - mogłam jedynie wyobrazić sobie te sześćdziesięciometrowe klify górujące nad wodami Atlantyku. Mimo wszystko przylądek ten jest miejscem ciekawym - samo wrażenie bycia na swoistym krańcu świata jest niezwykłe.
Ryby i owoce morza
Mimo że portugalska kuchnia jest raczej ciężka (właściwie nie je się tam sałatek, a wszystkie dania skropione są porządną ilością oliwy) to jest w niej coś, co zasługuje na uwagę - są to ryby i wszelkie owoce morza. Podawane są na setki sposobów i dostępne właściwie wszędzie. Najpopularniejszą rybą, która stała się daniem narodowym, jest bacalhau, czyli dorsz, zaraz potem dorada i moje ulubione robalo (jadłam je grillowane i skropione sokiem z cytryny - przepyszne!). Warto też spróbować steku z tuńczyka - delikatnie opieczonego, jeszcze różowego w środku oraz grillowanych sardynek. Wśród owoców morza królują krewetki (przyrządzane według najróżniejszych receptur) i ośmiornica (często pod postacią sałatki lub risotto).
Wino
Portugalskie wino jest pyszne i stosunkowo tanie. Osobiście najbardziej polubiłam vinho verde - zielone wino, produkowane z winogron przed osiągnięciem dojrzałości - bardzo orzeźwiające i lekkie. Najlepsze było to "domowe" - lane z kega i podawane w dzbanku. Muszę też oczywiście wspomnieć o sangrii, bez której nie wyobrażam sobie pobytu na Półwyspie Iberyjskim. Chociaż w różnych miejscach bywa lepsza lub gorsza, dla mnie jest to pozycja obowiązkowa!
Hale targowe
Hale targowe można spotkać i w dużych miastach
(najpopularniejsze to Mercado da Ribeira w Lizbonie i Mercado do Bolhao w
Porto) i małych miejscowościach. Urzekają różnorodnością produktów, kolorami i
zapachami. Są dobrym sposobem, by spróbować niedostępnych w Polsce produktów za
cenę niższą niż w restauracjach. Na halach targowych sprzedawane jest wszystko
- owoce, warzywa, mięsa, ryby i owoce morza, oliwki, wina i tradycyjne wypieki.
Produkty są tak świeże i wyglądają tak imponująco, że chciałoby się spróbować
wszystkiego! Do tego dochodzi jeszcze klimat hal - zwykle industrialny, surowy,
ale wypełniony entuzjastycznym portugalskim językiem sprzedawców i gwarem
kupujących. Koniecznie trzeba odwiedzić choć jedno z takich miejsc!
Mam nadzieję, że moja lista powodów zachęciła Was do odwiedzenia tego niesamowitego kraju. Ja z pewnością na długo zapamiętam swój pobyt w nim.
Czy macie może inne, własne powody, by pokochać Portugalię?
0 komentarze